Jan Żaryn: Papież Pius XII wobec Polski (1945 – 1958)

10.01.2010

Papież Pius XII wobec Polski (1945 – 1958)

Dziś postać papieża Piusa XII (Eugenio Pacellego 1876 – 1958) - kandydata na ołtarze; jego proces beatyfikacyjny właśnie zbliża się do szczęśliwego finału. Jest to jedna z ciekawszych postaci Kościoła Powszechnego. Należę do jego „fanów”, w latach 90-tych wydałem dwa tomy dokumentów, raportów ambasadora rządu RP na wychodźstwie Kazimierza Papee, prezentujący pozytywny stosunek ówczesnego papiestwa do niepodległej Polski. Był 260 papieżem w historii Kościoła katolickiego, wybrany pierwszego dnia konklawe, 2 marca 1939 r. Wcześniej pełnił funkcję sekretarza stanu i – po śmierci Piusa XI – był tak dla kardynałów, jak i opinii publicznej głównym faworytem. Jego wybór nie był zatem zaskoczeniem.

W czasie i po wojnie, pokolenie Polaków pamiętających II wojnę światową i ówczesną propagandę niemiecką, a jednocześnie poddających się powojennej indoktrynacji komunistycznej, przyjmowali tezę o uleganiu przez papieża Niemcom. Z kolei od lat 60-tych był i jest do dziś kontestowany przez organizacje żydowskie, które wypominają papieżowi jego rzekomą obojętność wobec holokaustu.

Czarna legenda Piusa XII narodziła się w 1963 r. za sprawą wystawionej w Niemczech sztuki teatralnej „Namiestnik”. Ówczesna prasa zaczęła tworzyć nowy wizerunek Piusa XII, coraz mocniej oddalający się od pierwowzoru. Za życia bowiem i przez pierwsze lata po śmierci – zmarł 9 X 1958 r. - Papież był nazywany „Pastor Angelicus”, „Defensor Civitatis”. Pamiętano, że rabin Rzymu przeszedł na katolicyzm, oddając w ten sposób także hołd papieżowi. Prymas Stefan Wyszyński notował z kolei, pod datą październikową 1958 r.: „odszedł … wytrwały obrońca pokoju ludzkości, przyjaciel praw ludzkich, chrześcijański humanista, wszechstronna myślą o wszystkim co ludzkie i Boże na ziemi i niebie, lojalny świadek zmagań ideologicznych w naszej Ojczyźnie”.

Dlaczego Pius XII nie jest lubiany? Komu to zawdzięcza? Papież co najmniej od 1943 r. przypominał Anglosasom, że dwóch jest wrogów cywilizacji chrześcijańskiej, na której zbudowano Europę: nazizm i bolszewizm. Stąd, w trakcie trwania powstania warszawskiego uruchomił swoją dyplomację (nuncjatury i prasę, Radio Watykańskie), naciskając na sojuszników rządu RP by pomogli walczącej Warszawie. Sam wielokrotnie publicznie wyrażał swoją solidarność z Polakami, a konferencję jałtańską kontestował, jako przejaw uległości Anglosasów oddających połowę Starego Kontynentu pod władzę ateistycznego komunizmu. Stąd, demonstracyjnie nie zerwał stosunków dyplomatycznych z rządem RP na wychodźstwie, nadal przyjmując ambasadora Papee (a także posła pełnomocnego Litwy).

Kolejne lata potwierdziły obawy Piusa XII: aresztowanie przywódców Kościołów Chorwacji, Węgier, Czech i Polski, likwidacja zgromadzeń zakonnych męskich i żeńskich, brutalna ateizacja katolickich narodów. Wypowiadał się wielokrotnie w imieniu „Kościoła Milczenia”, a po internowaniu Prymasa Polski ekskomunikował wszystkich, którzy się dopuścili tego bezprawia. Starał się nie zaogniać – i tak trudnych po wojnie – relacji między Episkopatem Polski i Niemiec, uznając, że podtrzymywanie napięcia między tymi narodami służy dominacji sowieckiej w Europie.

Był też rzecznikiem traktatów rzymskich z marca 1957 r. tworzących m.in. EWG (poprzedniczkę UE), podkreślając, że prawdziwe zjednoczenie Starego Kontynentu nastąpić może dopiero po włączeniu do chrześcijańskich Stanów Zjednoczonych Europy – Polski. To – dla chrześcijan - program nadal aktualny. I właśnie dlatego, przede wszystkim, Pius XII był tak niesprawiedliwe oceniany.

http://jan.zaryn.salon24.pl/149068,papiez-pius-xii-wobec-polski-1945-1958

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz